niedziela, 3 sierpnia 2014

Survive.

Znalazłam sposób.

36 godzinne dyżury z jednej do drugiej pracy mnie uzależniły.
Pracujesz, nie myślisz, nie czujesz.
Nic nie poukładałam. Nadal jestem jak potrącony na przejściu kot
kiedy myślę o wieczorze sama ze sobą. Ale codziennie mija kolejny dzień.
Codziennie jestem coraz dalej od tego co przewróciło mój świat do góry nogami.
Na razie dalej stoi na głowie i ma dzięki temu spore mdłości, ale znam kilka leków przeciwwymiotnych i leczę się sama.

Biegam, próbuję się zmęczyć, ale nie umiem.

Dostałam się na wieczorową medycynę.
Ale w sytuacji pierdolnięcia Hiroszimy w moim uroczym życiu nie mogłam już na nią iść.

Niby wszystko wiem, a tak naprawdę nie wiem nic.
Czuję się jak otwarte rano do śniadania mleko.
Sprawia, że kawa świetnie smakuje czym daje Ci przyjemność,
ale po otwarciu ma krótki termin ważności.

Kurwa... Czuję, że kończy mi się data przydatności... 



'And it feels like I'm drowning
Pulling against the stream'