3 w nocy, siedzę na łóżku i myślę
'co ja kurwa robię'?
Chirurgiczna przygoda skończyła się
równie nagle jak się zaczęła.
Chirurg: K. tak sobie obserwuję i
myślę, że pielęgniarek do pracy w gabinecie to ja znajdę dużo, Ty przydasz mi się
bardziej do czegoś innego.
Ja: Jeśli nie ma tam codziennego
trzymania skalpela w ręku, nie wchodzę w to.
Ch: Nie ma... ale to praca z 'papierem
pacjentów' - z tego będą publikacje.
Ja: Papiery mnie nie satysfakcjonują...
Jak daleko zajadę na takim
charakterze?
Nie chcę żyć pośrednimi
rozwiązaniami, a to bardzo komplikuje sprawę.
Nie umiem żyć bez pacjentów i
namacalnej medycyny.
Nie umiem, nie chcę i nie będę,
zatem od dzisiaj dołączam do szanownego grona bezrobotnych w tym
kraju. 'Cześć! Jestem. K. nie mam pracy bo albo pacjenci albo nic'.
Taaak... świetnie, naprawdę, powodzenia.